22 września w Dzień Bez Samochodu można było jeździć komunikacją miejską bez biletow. My informowaliśmy mieszkańców, że komunikacja może być bezpłatna każdego dnia i wiele gmin (już ponad 60 w kraju) wprowadziło taką usługę. Tym bardziej, że do każdego biletu miasto dopłaca 2/3 jego wartości. A 1/3 pasażerów ma darmowe przejazdy przez cały rok: seniorzy, uczniowie i inni. Tak więc całe koszty skupiają się na wąskiej grupie społecznej, która płaci dwa razy: w podatkach i kupując bilety.
Walczymy o Bezpłatną Komunikację Miejską, ponieważ uważamy, że dach nad głową, jedzenie i możliwość przemieszczania się (tym bardziej po swojej okolicy!) powinny być niepłatne.
Dojeżdżamy do szkoły, do bliskich, do pracy i wielu innych miejsc. Nie płacimy każdorazowo za przejazd przez most, ani nie wykupujemy biletów miesięcznych, by się o to nie marwić. Podobnie sprawa ma się z bibliotekami i z dziesiątkami innych usług publicznych.
Dobra i bezpłatna komunikacja to mniejsze korki, lepsze powietrze…
Fajna akcja. Dziś, 5 dni po tej akcji, plakaty wciąż wiszą na przystankach.
W pełni zgadzam się z tym postulatem, wiele dużych miast w Polsce już wprowadziło bezpłatną komunikację miejską. dlaczego Wrocław jeszcze tego nie wprowadził? Miasto, którego Prezydent szczyci się priorytetowym traktowaniem „zielonych inicjatyw” i dogodnych rozwiązań dla mieszkańców. Należy wywierać możliwie jak największą presję na włodarzach miasta, aby w końcu wprowadzili to rozwiązanie.
P.s. Pozdrawiam redakcję:-)