Relacja z blokady wycinki lasu na górze Ślęża.

W czwartek popołudniu jedziemy na Ślężę. Dostaliśmy informację od ekipy blokującej, która zrobiła specjalne spotkanie we Wrocławiu dla aktywistów i aktywistek. Jedziemy w dwie osoby plus pies. Wzięliśmy ze sobą typowo biwakowy sprzęt plus parę lektur do czytania. To nie jest nasza pierwsza blokada i wiemy że główną rzeczą jaką się robi w lesie jest czekanie. Czekanie aż się coś wydarzy.

Przyjeżdżamy po niecałej godzinie. Ślęża od Wrocławia leży naprawdę blisko. Mamy w planie pobyt tylko na 2 dni. Tyle pozwala mi praca. Dochodzimy do obozu po kilkudziesięciu minutach marszu leśnymi ścieżkami. Nad nami, wysoko na drzewach rozwieszone są namioty i bannery. Robi to ogromne wrażenie. Jak oni tam wleźli? W obozie są osoby z różnych stron: też z Wrocławia, z Warszawy, z Krakowa. To ciekawe, że osoby przyjeżdżają z całej Polski. Ale nic dziwnego. Dewastacja lasów odbywa się na terenie całego kraju.

Góra Ślęża to bardzo ważne miejsce dla wrocławian nie tylko z powodu swojej pogańskiej przeszłości. To jedyna góra tak blisko miasta. Charakterystyczny stożek góruje nad zupełnie płaską okolicą. Podobno kiedyś była wulkanem, dlatego nie ma tu innych szczytów. Tysiące mieszkańców miasta spędza tutaj długie weekendy. Pociągi i busy wypełnione są po brzegi. Czy ta ostatnia oaza spokoju ma zostać zniszczona, tylko dlatego, że można tu trochę zarobić? Trudno uwierzyć że nie ma jakiegoś wielkiego oburzenia. Wieczorem drogą przy obozie przejeżdża samochód terenowy ze strażą leśną w środku. Nawet nie wysiadają. Sprawdzają tylko czy nadal tu jesteśmy. Dzień mija spokojnie. W nocy budzi nas burza, ale deszczu jest niewiele. Pogoda nam sprzyja.

Kolejny dzień jest bardzo leniwy. Straż nie pojawia się w ogóle. Pod wieczór wracamy do miasta, ale w tym samym czasie kolejne ekipy z Wrocławia szykują się na wycieczkę. Spędziliśmy w lesie dobę. Dołożyliśmy małą cegłę od siebie w obronie planety i dzikości. Ty też możesz to zrobić. Pojedź na miejsce, zobacz co się dzieje, pogadaj z ludźmi, albo… Połóż się i odpoczywaj. Przyjedź na jeden dzień albo na jeden tydzień. Każda osoba może wnieść coś od siebie, choćby obecność i świeże spojrzenie na sprawę.

Nie ma kompromisu w obronie Matki Ziemi

Wszelkie informacje dostaniesz od ekipy Dziki Ruch Oporu na facebooku.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*