
Poniżej przedstawiamy zapis rozprawy zarejestrowany 9 kwietnia 2025 w Krośnie Odrzańskim – sprawa 10 z Krosna:
Rozprawa powinna się zacząć za 10 minut, przed sądem trwa demonstracja solidarnościowa. Na miejscu są znaczne siły policji. Policja ubezpiecza sąd także wewnątrz. Część korytarza, gdzie znajduje się sala rozpraw została odgrodzona ławą, której pilnuje sześciu mundurowych. Z zewnątrz dobiegają okrzyki manifestujących oraz rytmy wygrywane przez Sambę.
Sala rozpraw została otwarta, oskarżona 10 zajmuje miejsca. Na sali jest też TVN
Na miejscu są także przedstawicielki Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Sąd pyta o wnioski – obrona oskarżonych wskazuje, że ma kilka wniosków.
Obrona wnosi o odtworzenie materiału dowodowego dotyczącego jednej z oskarżonych osób. „Dynamika nagrań jest tak dużo, że należy je oglądać klatka po klatce. Nie wiem czy w materiale są fragmenty dowodzące winy oskarżonego”.
Obrona wskazuje też, że oskarżona osoba jest osobą angażującą się w życie społeczne. Życiorys oskarżonej osoby przeczy wizerunkowi osoby, która mogłaby atakować policję.
Obrona wskazuje także na sprzeczności wynikające z zeznań funkcjonariusza wobec osoby oskarżonej.
Obrońca pozostałej ósemki oskarżonej również ma szereg wniosków.
Obrona ósemki składa opinie przyjaciela sądu – Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, wnosząc o odczytanie opinii. Wcześniej wpłynęła opinia Stowarzyszenia Nomada. Obrona wskazuje także, że pojawiła się jeszcze jedna opinia – wystawiona przez Amnesty International.
Prokurator nie sprzeciwia się wnioskom obrony. Wskazuje, że nie ma możliwości odtworzenia nagrań dotyczących jednej z oskarżonych. „Wnioski złożone dziś służą bez wątpienia przedłużenia rozprawy”.
W tym miejscu warto zwrócić uwagę, że samych nagrań wideo jest ponad kilkanaście godzin, warto też zauważyć, że obrona otrzymała nagrania wideo w styczniu, na kilka dni przed planowaną na styczeń ostatnią rozprawą.
Wówczas to obrona wystąpiła o odroczenie rozprawy, aby móc się zapoznać z materiałami wideo. Wiemy też, że nie wszystkie pliki dało się odtworzyć. Dwa nagrania zniknęły – zostały wykasowane z dronów, a pliki z płyt były nie do odczytania.
Obrona zgłasza kolejne wnioski dowodowe. Wskazuje na zaangażowanie społeczne oskarżonych.
Obrona zgłasza kolejny wniosek dowodowy, dotyczący inwigilowania środowisk lewicowych, w szczególności Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza.
Rzecz dotyczy zatrzymania przed tzw. wielką blokadą Warszawy, gdy jedna z obecnie oskarżonych osób została zatrzymana prewencyjnie przed wjazdem do Warszawy. Ta sama osoba została zatrzymana prewencyjnie na wjeździe do Krosna Odrzańskiego w dniu manifestacji 12 lutego 2022 roku. Gdy przed SOC w Krośnie doszło do wybuchu przemocy został zatrzymany jako pierwszy. Na komisariacie oskarżony widział swoje zdjęcia z mediów społecznościowych.
5 minut przerwy. Sąd rozpatruje wnioski
Przerwa się przedłuża.
Sąd wznawia rozprawę po 20 minutowej przerwie.
Sąd oddala wniosek o odtworzenie nagrań dotyczących jednej z oskarżonych osób.
Sąd odesłał obronę do zebranego materiału dowodowego, uznając że odtworzenie wnioskowanych nagrań znacząco wydłużyłoby rozprawę.
Inny wniosek dot. odtworzenia nagrania ws. innej osoby został uwzględniony. Plik zostanie odtworzony. Obrona wnosi o odtworzenie kolejnych nagrań.
Obrona pozostałych ośmiu osób wskazuje na konkretne, znacznie krótsze fragmenty, które dotyczą oskarżonych osób.
Przystępujemy od odtworzenia nagrań.
Na odtwarzanym nagraniu widzimy szturm policji na demonstrujących. Funkcjonariusz krzyczy nerwowo – zasuwać, panowie zasuwać.
Na odtwarzanym nagraniu policja zachowuje się bardzo nerwowo.
Kolejne nagranie.
Osoba oskarżona będzie relacjonować, co widać na nagraniu.
„To jest moment, w którym przechodzą obok policji”.
Oglądamy dalej.
Oskarżony wskazuje gdzie znajdował się na kolejnych nagraniach.
Był między szpalerem policji oraz demonstrującymi.
„Wstyd policja, zamiast łapać ludzi…” słyszymy na nagraniach. Oskarżony mówi, że to jego słowa.
Zostaną odtworzone jeszcze dwa fragmenty z udziałem tej konkretnej osoby oskarżonej.
Nerwowa atmosfera na nagraniach, manifestujący zwracają uwagę na obecność tajniaków, którzy się nie legitymują.
Oskarżony wskazuje, że na nagraniu przejmował się osobom, która została powalona i trzech funkcjonariuszy na niej siedziało.
To wyjaśnia nerwową atmosferę na nagraniu.
Kolejny plik wideo.
Przepychanka z policją. Policja apeluje o rozejście się i oskarża, że osoba spychana chce atakować policję od tyłu. „W tym momencie zostałem zepchnięty na drzewo”.
Obrona wskazuje, że odtworzone fragmenty są jedynymi, na których oskarżony się pojawia.
Podkreślmy – na żadnym z nagrań nie widać, aby oskarżony atakował policję.
Sąd przechodzi do odczytania opinii przyjaciół sądu.
Sąd podczytuje opinie Amnesty International.
Opinia dostępna jest na mediach społecznościowych Amnesty.
Cały czas trwa odczytywanie opinii HFPC.
W trakcie odczytywania na sali pojawił się funkcjonariusz policji, który stoi przy drzwiach.
Przypomnijmy, na miejscu są znaczne siły policji, korytarz przy którym znajduje się wejście na salę jest obstawiony przed mundurowych, którzy kontrolują każdą wchodzącą oraz wychodzącą osobę.
Sąd odczytuje fragmenty dotyczące niezgłaszania manifestacji, HFPC wskazuje, że niezgłoszenie manifestacji nie daje policji carte blanche. Służby – zdaniem HFPC – nie miały prawa rozpędzać manifestacji przed ośrodkiem w Krośnie, nawet jeśli nie została ona wcześniej zgłoszona.
Jest to bardzo istotny fragment, policja bowiem argumentowała, że demonstracja nie była legalna.
HFPC argumentuje, że nawet w przypadku wybuchu przemocy, służby nie powinny rozpędzać manifestacji, a rozpatrywać każdy przypadek indywidualnie.
To kolejny istotny fragment, manifestujący w Krośnie bowiem byli zamykani w kotłach, atakowani przez policję gazem oraz pałkami i – jak już wcześniej wskazano, byli typowani do zatrzymania jeszcze zanim rozpoczął się protest.
HFPC zwraca uwagę na konieczność sprawdzenia proporcjonalności użycia siły przez policję. Nawet bowiem w przypadku rzucania przedmiotami w policję – reakcja mundurowych musi być proporcjonalna.
Zakończono odczytanie oświadczenia.
Wyjaśniła się tajemnica policjanta przy drzwiach – policja wpuściła na salę ekipę TVP 3 – czyli TVP regionalnej.
Zwróćmy uwagę, że stacja nie była obecna w sądzie od początku.
Sąd odczytuje opinie Stowarzyszenie Nomada.
Nomada w swym oświadczeniu zwraca uwagę na solidarnościowych charakter manifestacji przez SOC w Krośnie.
To bardzo istotny wątek – prokurator zarzuca bowiem oskarżonym działanie w ramach czynu chuligańskiego, ta kwalifikacja zwiększa zakres kary. Dlatego oskarżonym grozi kara bezwzględnego więzienia.
Tymczasem oskarżeni przyjechali do Krosna na protest solidarnościowy oraz polityczny. Protestowali nie tylko przeciw SOC w Krośnie, ale także przeciw przetrzymywaniu migrantów i uchodźców w SOC w Wędrzynie. W „polskim Guantanamo”, jak nazwało SOC Amnesty International, uchodźcy i migranci byli przetrzymywani na czynnym poligonie wojskowym. Osadzeni całymi więc dniami słyszeli strzały i wybuchy. A przypomnijmy, że wielu z nich pochodziło z krajów ogarniętych konfliktami zbrojnymi.
Ostatecznie Wędrzyn – przeciw któremu protestowali oskarżeni i inni – został zamknięty z powodu panujących tam warunków. Historia oddaje więc #10zKrosna sprawiedliwość.
Sąd odczytał oświadczenie Nomady.
Obrona wnosi o dowód ze sprawy zażaleniowej, który ma wskazywać, że jedna z osób oskarżonych nie używała niebezpiecznego narzędzia. Obrona wskazuje też, że w tym wątku należy wskazać na awarię kamery nasobnej policjanta.
Sąd ogłasza kolejną przerwę – 5 minut.
Nieoficjalnie dowiadujemy się, że dziś wyrok nie zapadnie, będzie najpewniej za dwa tygodnie. Dziś możemy się spodziewać jeszcze mów końcowych ze strony oskarżonych.
Tym razem przerwa była krótka. Wracamy na salę
Oskarżone osoby oraz osoby obserwujące poprosiły obecne na sali telewizje o niepokazywania sprawy.
Obrona pyta, kto dysponuje telefonami osób oskarżonych, które zostały zarekwirowane w dniu zatrzymania. Prokuratura uważa, że najpewniej telefony są w dyspozycji policji.
Podkreślmy, że te aparaty telefoniczne są zarekwirowane od ponad trzech lat.
Sąd powiedział że dziś nie jest spodziewane ogłoszenie wyroku.
Do sprawy dołączono zaświadczenia o niekaralności oskarżonych oraz zaświadczenie o karalności jednego z oskarżonych.
Jeden z oskarżonych był karany za zniszczenie mienia – chodzi o umieszczeniu na aucie Krzysztofa Bosaka napisu faszysta. Wówczas sąd uznał, że nie doszło do zniesławienia, co znaczy ni mniej ni więcej, że można legalnie nazywać Bosaka faszystą.
Przewód sądowy został zamknięty.
Mowy końcowe.
Przemawia prokurator.
Prokurator przyrównuje sprawę do spotkania na skrzyżowaniu – wolności słowa i wolności zgromadzeń, a rzeczywistego – zdaniem prokuratora – zdarzeń.
Prokurator wskazuje, że przesłuchano 22 świadków zajść. Wskazywali oni – zdaniem prokuratora – na konfrontacyjny charakter zachowań oskarżonych.
Prokurator uważa, że zgromadzenie należy podzielić na dwie fazy – fazę pokojową i fazę zamieszek.
Prokurator wskazuje, że doszło do szkód na konkretnych osobach.
Jeśli zaś chodzi o zamiary oskarżonych – prokurator uważa, że osoby wiedziały, do czego prowadzą zajścia.
Prokurator mówi, że nie dało się zatrzymać wszystkich, którzy brali udział w zamieszkach, a jedynie 10 – których udało się zatrzymać.
To były zamieszki, osoby używały niebezpiecznych narzędzi, trzonków od flag, flar – uważa prokurator. Dodaje, że osoby zostały zatrzymane na gorącym uczynku i zostali zidentyfikowani po charakterystycznych cechach ubioru, czy fryzur.
Prok. wnosi o uznanie za winnych w ramach czynu chuligańskiego.
Wnosi o kary
1. 10 miesięcy w zawieszeniu na 3 lata.
2. 10 miesięcy za pierwszy czyn, 6 miesięcy za drugi, łącznie 1 rok w zawieszeniu na trzy lata.
3. 10 miesięcy w zawieszeniu na trzy lata
4. 10 miesięcy w zawieszeniu na trzy lata.
5. 10 miesięcy w zawieszeniu na trzy lata.
6. 10 miesięcy w zawieszeniu na trzy lata.
7. 10 miesięcy na trzy lata.
8. 10 miesięcy na trzy lata.
9. 6 miesięcy na trzy lata.
10. 6 miesięcy w zawieszeniu na trzy lata.
Podkreślmy – prokurator wnosi o wymierzenie kary pozbawienia wolności W ZAWIESZENIU NA TRZY LATA.
PROKURATOR WNIOSKUJE O NADZWYCZAJNE ZŁAGODZENIE KARY. DLATEGO WNOSI O KARĘ POZBAWIENIA WOLNOŚCI W ZAWIESZENIU. PROK. TWIERDZI, ŻE OSKARŻENI DZIAŁALI W RAMACH CZYNU CHULIGAŃSKIEGO ALE BIORĄC POD UWAGĘ NIEKARALNOŚĆ I INNE OKOLICZNOŚCI WNIÓSŁ O WYROKI W ZAWIESZENIU!
To szalenie istotne, obrona obawiała się bowiem, że utrzymanie kwalifikacji czynu chuligańskiego będzie skutkowało bezwzględną karą więzienia.
Głos zajmuje obrona. Wskazuje, że słowa obelżywe użyte wobec funkcjonariuszy były wynikiem wykręcenia ręki oskarżonej osoby. Znikąd nie wynika, że ta osoba miała funkcjonariuszy kopnąć.
Osoba o której mówi obrona miała nie być zostać rozpoznana na sali.
Dlaczego więc ta osoba została wskazana? Zdaniem obrony policja musiała czymś uzasadnić brutalne zatrzymanie tej osoby.
Obrona wskazuje, że ta osoba nie brała udziału w przemocy, a jedynie stawiała bierny opór siedząc na asfalcie, do czego miała pełne prawo.
Obrona wniosła o uniewinnienie tej osoby.
Obrona kolejnej osoby zabiera głos.
Nie można przelewać pretensji za łamanie prawa na przypadkowo zatrzymane osoby przez policję – argumentuje obrona.
Obrona wskazuje na nagranie, na którym uwieczniono formowania kordonu policji na kilka metrów przed manifestującymi, którzy nie atakowali policji. Obrona wskazuje, że to kordon zaatakował manifestujących, a był kierowany przez dowódcę, który znajdował się za plecami policjantów tworzących kordon. W pewnym momencie dowódca wypycha jednego z policjantów aż ten traci równowagę.
Dowódca nie miał możliwości zobaczenia stóp osoby oskarżonej, nie mógł więc widzieć, że ta osoba kopała policję.
Osoba ta została zatrzymana poprzez chwyt za plecy, a pierwsze co policja robi, to bije oskarżonego pałkami, nie próbuje go obezwładnić – podkreśla obrona – a najpierw bije.
Obrona wskazuje też, że z kordonu nie płynęły żadne rozkazy w stronę manifestujących.
Świadek – policjant – zeznał, że wyraźnie widział atak pięściami i kopaniem w policjantów. Zdaniem obrony, świadek nie mógł widzieć pełni zajść.
Obrona wskazuje, że wina musi być rozpatrywana indywidualnie.
Obrona wskazuje, że oskarżeni nie zostali zatrzymani na gorącym uczynku, jak twierdził prokurator.
TEMU WYDARZENIU NIE MOŻNA PRZYPISAĆ KWALIFIKACJI CZYNU CHULIGAŃSKIEGO – wniósł obrońca.
Głos zabiera obrona pozostałych ośmiu osób.
Przywołuje słowa prokuratury, który dostrzegł w sprawie cechy sporu światopoglądowego.
Obrona wskazuje, że oskarżonych jest 10 – a pokrzywdzonych trzech policjantów.
Tym samym obala słowa prokuratury o skali zajść.
W oparciu o wątek światopoglądowy obrona podkreśla, że nie możemy mówić o czynie chuligańskim.
Obrona wskazuje na rany odniesione przez jednego z pokrzywdzonych. To trzycentymetrowe zadrapanie pod kolanem.
Obrona przywołuje zeznania świadków – policjantów. Jeden z nich mówił, że kierowano się charakterystycznymi cechami obioru,. ale jakimi – tego nie wskazano.
Inny świadek mówił: nie byłabym w stanie nikogo rozpoznać, bo oni wszyscy wyglądali tak samo.
Kolejne przywoływane głosy również przyznają, że nie byli w stanie nikogo rozpoznać.
inny świadek – policjant – nie wiem kto mnie zaatakował, osoba była ubrana na czarno i szybko zniknęła w tłumie.
Obrona podkreśla, że protestujący wymieniali się elementami odzieży.
Obrona wskazuje też, że sąd w tym składzie co dziś – rozpoznawał już sprawy zażaleniowe, więc nie powinien tej sprawy rozpoznawać. Sam sędzia – Piotr Dębicki wnosił o wyłączenie go z rozprawy, a mimo to wyłączony nie został.
Obrona wskazuje, że dowody zgłaszane w sprawach zażaleniowych – co do których sąd już się wypowiadał – zostały złożone w sprawie karnej. A to znaczy, że sąd już rozpoznał raz ten materiał dowodowy. Zanim ruszyła ta sprawa karna, sąd miał już wyrobioną opinię na temat materiału dowodowego.
Jeśli chodzi o najcięższy zarzut, czyli naruszenie nietykalności funkcjonariusza w porozumieniu, to oskarżyciel wskazał, że manifestacja była organizowana przez Fundację No Border. Ta fundacja jednak nie miała nic wspólnego z manifestacją. To fundacja założona przez Urszulę Glensk, akademiczkę i autorkę reportażu książkowego „Pinezka”.
Obrona wskazuje także, że oskarżeni nie używali przedmiotów niebezpiecznych, te są jasno zdefiniowane i np. korzeń drzewa się do nich nie zalicza.
Obrona wskazuje na to, co działo się na granicy polsko-białoruskiej, także na to, że Polska była skazywana przez ETPCZ na wypłacanie odszkodowań za nielegalne pushbacki, przywołuje też zmniejszenie dopuszczalnego metrażu w SOC do 2m2, wskazuje też że w czasie protestu przed SOC w Krośnie są już dostępne informację o pierwszych zgonach w lesie. I dlatego protest przed SOC w Krośnie był aktem niezgody, protestu społecznego oraz politycznego. „Nie rozumiem jak można tym osobom zarzucać działanie bez powodu lub z błahego powodu” – mówi obrońca.
Obrona wskazuje, że materiał wideo nie wskazuje jasno na to, kto co robił – przykład przywołany na rozprawie – fragment wideo pokazuje jedną z oskarżonych osób, która nie atakuje policji. Na pozostałych nagraniach – zdaniem obrony – widzimy zajścia, ale nie da się ich powiązać z postawionym przed sądem osobami.
Zdaniem obrony oskarżyciel wie, że nie da się utrzymać kwalifikacji czynu chuligańskiego, proponując nadzwyczajne złagodzenie kary, jako swego rodzaju wyjście dla prokuratury honorowe.
Obrona wnosi o uniewinnienie oskarżonych
Sąd dopuszcza mowy końcowe.
Jeden z oskarżonych przemawia.
„Ciężko było się biernie przyglądać temu co działo się na granicy, angażowałem się w zbiórki i pomoc osobom w drodze. Decyzja o udziale w manifestacji, była więc dla mnie czymś naturalnym”
Osoba wskazuje na wizytacje RPO w Wędrzynie
„Brałem udział w demonstracji, by wesprzeć osoby w SOC w Krośnie”.
Osoba wskazuje, że to policja zaczęła zajścia, wskazuje też na środki represyjne.
„Sprawa jest polityczna, a działanie państwa ma na celu zniechęcić aktywistów do działania”.
Druga osoba: zawodowo pomagam osobom w kryzysie bezdomności, jestem świadomy potrzeb społeczeństwa
„Prokurator zrobił z nas chuliganów, ale jeśli pomaganie jest chuligaństwem – to tak, jesteśmy chuliganami i jak setki tysięcy innych pomagających. Ale to absurd. Chuligaństwem jest to, co robi państwo”
Trzecia osoba – oskarżona z Niemiec.
„Działania przeciw uchodźcom przypominają działania nazistów przeciw Żydom, czy komunistom”.
Osoba opowiada o innych okresach, w których utrudniano osobom przekraczanie granic – jak np. w Niemczech w czasach Zimnej Wojny.
Po upadku ZSRR nastąpiły nowe czasy – mówi osoba. Białym ludziom było coraz łatwiej znajdować sobie miejsca do życia. Ale z krajów, które zdestabilizowano w czasie Zimnej Wojny, ludziom jest coraz ciężej wyjechać. Są odpychani od granicy, są poddawani pushbackom, odbiera się im prawo do azylu. Służą też jako kozły ofiarne w retoryce skrajnej prawicy, tak jak za czasów nazistów. Teraz nie chodzi o Żydów a o Muzułmanów, ale mechanizm jest ten sam.
„Naszym zadaniem jest zapobiegać przestępstwom państwa i temu służą demonstracje”.
„Warunki w Krośnie odbiegały od warunków obozów, z których ponad 80 lat temu została uwolniona moja babcia. Ale czy musimy czekać nadejścia takich okropności, by móc legalnie się sprzeciwiać?”
„Nie można milczeć – dlatego wyszliśmy pokojowy w lutym w 2022 roku przed obozem w Krośnie”.
„Staję tu jako młody człowiek, mając całe życie przed sobą, staję jako potomek ocalonych z Shoah, staję w ramach protestu, który powinien otrzeźwić wszystkich w Polsce”.
„I zamiast móc świętować wyzwolenie mojej babci 80 lat temu, muszę patrzyć jak demokracja osuwa się w autorytaryzm i jak deptane są prawa do azylu. Zamiast stać dziś przy grobach moich przodków, staję przed sądem. To pokazuje, jak daleko jesteśmy od wolnego społeczeństwa”.
„Bądźmy wszyscy razem przeciw faszyzmowi”.
Kolej na osoba zabiera głos.
„Mam silne poczucie moralnego obowiązku, by bronić praw człowieka, a dziś robi się ze mnie chuligana”
Dzięki nagłośnieniu tego, co się działo w Wędrzynie – ośrodek został zamknięty, wskazuje osoba. Wymienia też inicjatywy w jakich działa na rzecz uchodźców, a także w działaniach na rzecz wolnej Palestyny, czy w kolektywie Food not Bombs.
SĄD ODRACZA OGŁOSZENIE WYROKU DO DNIA 23 KWIETNIA, 8.00
Sprawa zostaje zamknięta.
Dodaj komentarz