W piątek wzięliśmy udział w proteście przeciwko bandyckiej prywatyzacji mieszkań na ul. Ślicznej oraz Zaułku Rogozińskim. W proteście udział wzięło kilkadziesiąt osób, wśród których przeważali mieszkańcy sprywatyzowanych budynków. Przybliżyli oni swoją sytuację i opisywali co spotkało ich ze strony złodziei, którzy ukradli ich mieszkania oraz państwa, do którego zwracali się o pomoc.
Żądano powołania komisji na wzór tej badającej warszawską reprywatyzację, która miałaby zbadać tzw. nieprawidłowości przy prywatyzacji również wrocławskich budynków. Ma być to test dla „dobrej zmiany”, który pokaże czy rządzącym faktycznie zależy na zrobieniu porządku z mafiami czyścicieli kamienic, czy może chodzi jednak tylko o dokopanie klice, która rządziła za poprzedniej kadencji. Oczywiście wynik tego testu znamy – lokatorzy przez lata zgłaszali sprawę wszędzie gdzie tylko mogli: partii, sądów, ministrów wszystkich opcji politycznych i dziś nadal muszą wychodzić na ulicę żeby dociekać swoich praw. Trudno jednak mówić tu o braku pragmatyzmu czy naiwności. PR-owo postulat powołania komisji może zdać egzamin ze względu na spore zainteresowanie tematem. Być może dlatego na proteście mimo niesprzyjającej godziny zjawiło się przynajmniej 6 stacji telewizyjnych i radiowych. Zresztą, jak mówił jeden z organizatorów, działacz Akcji Lokatorskiej: „Nie chodzi o to, że my ufamy politykom, bo nie ufamy ani tej partii ani poprzedniej, ani przyszłej. Nie chcemy polegać na tym, że ktoś coś za nas zrobi albo że pokładamy wiarę w posła Jakiego […] Chcemy cały czas patrzeć na ręce, kontrolować, wywoływać ciągłą presję na ten rząd, następny rząd i wszystkie kolejne rządy żeby nie mogli zapomnieć o tej sprawie […] ponieważ tak im będzie wygodniej„.
Więcej o sprawie lokatorów z ul. Ślicznej oraz Zaułka Rogozińskiego można przeczytać na stronie Akcji Lokatorskiej. Poniżej wideo z protestu.
/adfa
Dodaj komentarz