Rewolucja jest kobietą!
W piątek w całej Polsce, ale również poza nią, odbyły się spontaniczne przemarsze Strajku Kobiet pod hasłem „Rewolucja jest kobietą”, będące reakcją na haniebny wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Powodów do gniewu wśród manifestantek było tym razem wyjątkowo sporo. Najpierw, polski rząd zamiast podjąć jakiekolwiek kroki w celu przygotowania kraju do kolejnej kwarantanny okłamywał nas zajęty realizowaniem swoich partyjnych interesów. Następnie, nie tylko nie wziął odpowiedzialności za swoją bezczynność, ale tchórzliwie i bezczelnie wykorzystał epidemię do poparcia zmian, którym sprzeciwia się 70% polskich obywateli. Niestety, przeliczył się: mimo tak niesprzyjających warunków tysiące ludzi wyszło na ulice, by wyrazić swój gniew wobec kolejnego zamachu na wolność i prawa człowieka.
Mimo tak niesprzyjających warunków tysiące ludzi wyszło na ulice, by wyrazić swój gniew wobec kolejnego zamachu na wolność i prawa człowieka
Wśród tysięcy demonstrantów, jak zawsze nie zabrakło naszego bloku anarchistycznego, który z towarzyszeniem muzyki na żywo rozdawał ulotki informujące o naszej działalności. Poza nami i zwykłymi obywatelami, obecni też byli politycy, którzy w tradycyjnie koniunkturalny sposób wykorzystali wydarzenie do promocji siebie i swoich partii oraz zbijania kapitału politycznego. Zbyt dobrze pamiętamy, na czym polegał kłamliwie nazwany “kompromis aborcyjny”. Od 40 lat każdy rząd w tym kraju od prawa do lewa nie działał na naszą szkodę tylko w takim stopniu, w jakim silny był opór społeczny.
dobrze pamiętamy, na czym polegał kłamliwie nazwany “kompromis aborcyjny”. Od 40 lat każdy rząd w tym kraju od prawa do lewa nie działał na naszą szkodę tylko w takim stopniu, w jakim silny był opór społeczny.
Hasłem „rząd nie ciąża – da się usunąć” przypomnieliśmy, że walka z patriarchatem nierozerwalnie związana jest z walką z jego zinstytucjonalizowaną formą: państwem, a ta z kolei z walką z kapitalizmem. Decyzja opresyjnego rząd PiSu oraz anty-wolnościowców z Konfederacji to bowiem atak przede wszystkim na niezamożne kobiety, których nie stać na aborcję. Mamy świadomość, że zmiany te miały na celu wyłącznie spłacenie długu politycznego wobec hierarchów Kościoła Katolickiego przez rządowych bigotów. Zapewnienia na temat troski o życie wychodzące z ust prawicowych ekstremistów warte są tyle co ich polityka zdrowotna polegająca na pogrzebaniu dramatycznie niedofinansowanej służby zdrowia i niezliczonej liczby polskich obywateli. W kontekście ostatnich wydarzeń, już sama pogarda rządu wobec niepełnosprawnych, dobicie diagnostyki prenatalnej oraz jedynego w Polsce oddziału, na którym wykonywano prenatalne operacje dzieci jest najlepszym świadectwem, ile dla władzy warte jest ludzkie życie. Zmuszanie kobiet do heroizmu na życzenie religijnych fundamentalistów pozostaje jedynie kolejnym, haniebnym przejawem łamania prawa człowieka cofających Polskę o 90 lat i stawiające nas w rzędzie z krajami, do których statusu nikt nie chce pretendować. Jak pokazały historie państw, w których władza prawicowych sadystów nie spotkała się z należytym oporem, zaostrzenie prawa aborcyjnego nie tylko nie pomaga rozwiązać problemu niechcianych ciąż, ale skazuje kobiety na cierpienie i śmierć. Poza legalną aborcją, jedynym sprawdzonym rozwiązaniem dla jej ograniczania pozostaje rzetelna edukacja seksualna i szeroki dostęp do antykoncepcji. Walczący i z tymi rozwiązaniami polscy konserwatyści udowadniają, że zmniejszenie liczby aborcji ich nie interesuje – liczy się dla nich jedynie dominacja nad kobietami oraz obsesyjna kontrola ich rozrodczości.
Chińska anarchistka, He Zhen, na początku XX w. twierdziła, że bez wolnych kobiet nie będzie wolnego społeczeństwa. Dziś powtarzamy to samo. Walka klas nie zakończy się, dopóki nie zakończy się walka z dyskryminacją kobiet. Anarchiści i anarchistki niezmiennie stoją po stronie kobiet oraz ich praw i tak jak dotychczas będą was wspierać, ilekroć znajdziecie się w potrzebie!
Chcesz działać z nami? Zapraszamy do kontaktu!
Łukasz
Dodaj komentarz