Wrocławska Federacja Anarchistyczna przeprowadziła kilka akcji protestacyjnych przeciwko podwyżce cen biletów na komunikację miejską i promujących Bezpłatną Komunikację Miejską. Jest to kolejna część kampanii prowadzonej przez organizację od roku.
„Bezpłatny transport publiczny staje się inwestycją, nie kosztem. Co więcej, staje się on tanią alternatywą dla samochodu. Konkuruje w ten sposób z samochodem kosztami. Jeśli ktoś ma kilkunastoletni samochód, w dodatku na gaz, to ceny biletów okazują się bardzo drogie. Efektem jest to, że po Polsce jeździ coraz więcej samochodów. Są to jednak samochody stare, ale relatywnie tanie w utrzymaniu. Wprowadzając bezpłatną komunikację takie samochody zaczną znikać z naszych ulic. Będą rzadziej używane, a więc spadnie także ruch.” mówi ekspert od tego typu rozwiązań Łukasz Ługowski.
„W lipcu Rada Miasta podjęła uchwałę o drastycznej podwyżce cen biletów. Od razu zorganizowaliśmy pikietę pod Urzędem Miasta oraz napisaliśmy listy do wszystkich radnych. Jednak nie posłuchali oni naszych próśb. Później jeszcze kilka organizacji wysyłało petycje do miasta. Wszystkie zostały zignorowane” mówi Halina Wałkiewicz z Federacji Anarchistycznej.
W ostatnich dniach na mieście można było zauważyć biletomaty owinięte czarnym streczem i z naklejonymi plakatami o Bezpłatnej Komunikacji Miejskiej. Chcemy aby usługi publiczne przestały być traktowane jak firma, która ma przynosić zyski, a zaczęły służyć wygodzie mieszkańców, po to w końcu zostały wymyślone. Bezpłatna Komunikacja Miejska wpłynie pozytywnie na rozwój MPK i na życie w tak wielkiej aglomeracji jaką jest Wrocław. Ponad 30 gmin w Polsce już ma takie rozwiązania, np. granicząca z Wrocławiem Oleśnica. Miasto ma szansę stać się pionierem takiej usługi w kraju. Czekamy na podjęcie odpowiednich kroków.
Dodaj komentarz