
10 tyś zł – tyle otrzyma laureat nagrody WARTO od Europejskiej Stolicy Kultury. Tymczasem w 2014 roku urzędnicy z magistratu dostali łącznie ponad 5 mln zł! Kto tak naprawdę żyje z kultury we Wrocławiu?
W zeszłym roku nagrodę WARTO otrzymał aktor Bartosz Porczyk. Otrzymaną sumę wydał na klocki dla synka, remont domu oraz spłatę zadłużenia. Nagroda wynosi 10 tyś zł – wydawać może się to dużo, ale jeśli weźmiemy pod uwagę, że tą nagrodę otrzymuje się zazwyczaj raz w życiu, a o innych trudno we Wrocławiu pomarzyć, to jest to raczej suma symboliczna.
Tymczasem miejscy urzędnicy dostają nagrody co roku. W 2014 magistrat wydał 5mln złotych i tłumaczy się tym, że to „normalna praktyka”:
– Nagrody przyznajemy co roku o tej samej porze. Raz na cztery lata w tym czasie odbywają się też wybory i terminy te prawie się pokrywają. Moglibyśmy przyznać premie po wyborach, ale i wtedy pojawiłyby się głosy, że nagrody rozdaliśmy w zamian za lojalność – mówi Jarosław Perduta, rzecznik marszałka dla Gazety Wyborczej.
ESK była szansą na polepszenie wiecznie niedofinansowanej kultury we Wrocławiu – okazuje się jednak, że artyści i artystki pozostają w tej samej sytuacji co wcześniej. Biorąc pod uwagę wykluczenie sztuki współczesnej z finansowania ministerialnego („W programie „Narodowe kolekcje sztuki współczesnej”, w którym do podziału było 7 mln zł, wnioskującym instytucjom przyznano zero złotych.” GW) możemy stwierdzić, że kultura we Wrocławiu już się skończyła.
oj juz dawno sie skonczyla, zamkniecie Rury bylo chyba ta pieczatka… dalej stoi tam pustostan?