Protest za odwołaniem Miejskiej Konserwator Zabytków

fot. Tomasz Pietrzyk
Przedwczoraj odbył się protest przeciwko wyburzeniu elewatora „Odra” przy ulicy Rychtalskiej. Dwieście osób m.in. aktywiści i architekci, zebrało się przed Muzeum Architektury przy ul. Bernardyńskiej, gdzie znajduje się siedziba Miejskiej Konserwator Zabytków. Żądali, by Katarzyna Hawrylak-Brzezowska ustąpiła ze swojego stanowiska.

„Miasto dla wrocławian”, „Stop rozbiórkom”, „Piękny Wrocław, to zabytki” i „Elewator to zabytek” – takie oraz inne hasła skandowali protestujący, którzy o godz. 18 tłumnie zgromadzili się pod siedzibą miejskiej konserwator przy ul. Bernardyńskiej.

Zgromadzeni mieli biało-czerwony transparent z napisanym hasłem „Elewatory wyklęte”. Prawie wszyscy pojawili się na proteście w czarnych koszulkach. To na znak żałoby po utraconych budynkach we Wrocławiu.

Miejska konserwator ma zbyt dużo grzechów na swoim sumieniu. Lista przewinień jest bardzo długa. Przypominamy o zabytkach Wrocławia, których już nie ma. Nie pozwolimy na wyburzanie kolejnych. Protest to jedyne, co możemy zrobić – mówi Paweł Borecki, organizator wydarzenia.

Jednym z powodów wyjścia na ulicę aktywistów są ostatnie wydarzenia związane z próbą wyburzenia zabytkowego elewatora przy ul. Rychtalskiej.

Borecki wymienia, że w ostatnich latach dokonano wielu wyburzeń zabytkowych budynków. Z krajobrazu Wrocławia zniknęła m.in. większość zabudowań Browaru Piastowskiego przy ul. Jedności Narodowej, dawna wozownia przy ulicy Orlej, schron piechoty przy ulicy Grabiszyńskiej czy zabytkowy elewator Młyna Sułkowice.

Dzisiejszy protest jest sprzeciwem wrocławian. Kiedyś na ulicach naszego miasta nasi rodzice i dziadkowie protestowali przeciwko partii. Teraz my protestujemy sprzeciwiając się interesom dewelopera i urzędników. Zróbmy wszystko, co w naszej mocy by uratować kulturowe dziedzictwo Wrocławia. Razem konsekwentnie jesteśmy w stanie to zrobić. W przyszłości, to właśnie elewator będzie przypominał nam o naszych działaniach i zaangażowaniu – przemawiał Borecki.

Protestujący przybili do tabliczki przy drzwiach siedziby MKZ, nekrolog z listą 51. wyburzonych zabytków we Wrocławiu. Wśród nich znalazła się m.in. Cukrownia Klecina i Rzeźnia Miejska.

Patryk Drygała, jeden ze zgromadzonych: – Każdego dnia boli mnie serce, kiedy z pomocą urzędników wyburzane są wrocławskie zabytki. Dlaczego to ma miejsce w Europejskiej Stolicy Kultury? – zastanawiał się.

W swoim przemówieniu dodawał, że niesamowicie potrzebna jest wspólna walka mieszkańców o zabytkowy elewator zbożowy przy ul. Rychtalskiej.

Do lat 90-tych Wrocław był stolicą polskiej żeglugi. Elewator jest jednym z ostatnich obiektów, który służył do przeładowywania towarów masowych. Dziś grozi mu wyburzenie. W kolejce do rozbiórki czekają kamienice przy Pułaskiego. Sa pozamykane na kłódki, a władze miasta przez kilkadziesiąt lat nic nie zrobiły w tej sprawie – mówił Drygała.

Tomasz Kulik, Wrocławscy Argonauci. – Problem Wrocławia nie dotyczy tylko elewatora. Tu chodzi o zawłaszczenie miasta przez prywatnych deweloperów. Wyburzenia maja związek z inwestycjami, które mają podnieść wartość działki. Pytanie czy Wrocław to firma i przedsiębiorstwo, które ma zarabiać pieniądze?

wyborcza.pl

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*