W sejmie powstaje nowy projekt Ustawy o Ochronie Praw Lokatorów. „Wprowadzane zmiany mają coraz mniej wspólnego z ochroną lokatorów, a coraz więcej z prywatyzacją mienia komunalnego” – mówi Ewa Małkiewicz z wrocławskiego stowarzyszenia Akcja Lokatorska.
„Najpoważniejszą zmianą według nas jest zmiana terminów umów najmu, których najdłuższy okres według projektu to zaledwie 5 lat, podczas gdy dzisiaj umowy takie mogą być podpisywane na okres 10, 30 lat czy nawet bezterminowo. Trudno cokolwiek planować np. zakładanie rodziny gdy umowę ma się tylko na 5 lat. Po tym terminie projekt zakłada weryfikację dochodów najemcy. Czyli nie dość, że umowę ma się na tak krótki okres to jeszcze trzeba pilnować żeby nie dostać w pracy podwyżki. To jakiś absurd. Według nas dobrym rozwiązaniem byłyby progi czynszowe w zależności od dochodu najemcy, a nie odbieranie prawa do mieszkania. Kolejną ważną zmianą jest brak możliwości dziedziczenia umowy w wypadku śmierci najemcy, nawet jeśli całe życie mieszkało się w danym lokalu. Takie niestabilne warunki lokatorskie będą powodowały to, że mieszkańcy będą zmuszeni wykupywać mieszkania, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo na życie. Dlatego uważamy zmiany te za niedopuszczalne i wysyłamy w tej kwestii nasze poprawki do konsultacji przez komisję sejmową.”
Akcja Lokatorska prowadzi też spotkania informacyjne w tej kwestii we Wrocławiu. Pierwsze odbyło się 28 stycznia na Komuny Paryskiej. Wiosną planowany jest także duży protest we Wrocławiu i w Warszawie.
Więcej informacji:
http://www.lokatorzy.wroclaw.pl/
Na stronie Akcji lokatorskiej była informacja, że miało być następne spotkanie drugiego lutego. Odbyło się?