
Dziś w Łodzi odbył się marsz antyrasistowski z okazji Międzynarodowego Dnia Walki z Dyskryminacją Rasową.

Rasizm od wieków służy rządzącym jako wygodne narzędzie do dzielenia ludzi. Od lat „globalna północ” buduje swoje bogactwo na wyzysku, kolonializmie i nędzy narodów „globalnego południa”.

Wspólnie przemaszerowaliśmy przez centrum miasta, by pokazać, że nie zgadzamy się z wciąż istniejącymi dyskryminacjami – choć często już nie tak „modnymi”, czy jawnymi, jak kiedyś.
Dziękujemy łódzkiemu środowisku anarchistycznemu za zorganizowanie tej ważnej demonstracji!

Po przemarszu mogliśmy posłuchać wykładów:
– o instytucjonalnym wymiarze rasizmu, grupie No Borders Team i innych ekipach działających na granicy polsko – białoruskiej, pomagającym ludziom w drodze,
– o piramidzie nienawiści, czyli zależności zilustrowanej przez Gordona Allporta, która wyróżnia 5 stopni: mowę nienawiści, unikanie, dyskryminacje, akty przemocy fizycznej, eksterminacje.

Wieczorem zaczęła się benefitowa impreza na No Borders Team, a sama demonstracja jest częścią trwającego w Łodzi tygodnia antyfaszystowskiego.

Cieszymy się, że po przerwie środowisko łódzkie znów jest aktywne. Do zobaczenia przy kolejnych okazjach!





Historycznie, łódzkie zawsze było silnym ośrodkiem ruchów wolnościowych (w tym anarchistycznych), dlatego cieszą odradzające się tego typu inicjatywy.
Fajna inicjatywa!
Jak powiedziała kiedyś pewna aktywistka:
“In a racist society, it is not enough to be non-racist, we must be anti-racist.”